CZERWIEC 2022
• Gustave Flaubert - str. 4 Mikrokosmos • WSIBL powraca! - str. 5 • Lazurowy raj w sercu Polski - str. 20 • Wyjechać na rok do innego państwa... czyli wymiana zagraniczna - str. 21 Bój to był nasz ostatni - str. 5 • Sfera adrenaliny Łowcy przyszłości • • Kardiologia i kardiochirurgia - str. 8 • Uczelnie medyczne - str. 9 Oświeceni Aseksualizm i aromantyzm – dekonstrukcja pojęć - str. 10 • Sytuacja prawno-społeczna osób LGBT na świecie - str. 11 • • odcinkach część czwarta” - str. 23 • • Synestezja – zmysłowy fenomen - str. 13 • • ,,In the Moonlight” - str. 28 • ‚‚Revelation” – part 2 - str. 29 • Poezja - str. 31 Zrecenzowani • ,,Heartstopper” - str. 32 • - str. 17 • Czy można przedawkować literaturę? Czyli o tym, czy Emmę Bovary uśmierciły jej własne marzenia - str. 18 2 15.06.2022 Konsumpcjonistyczny trans po islandzku, czyli recenzja ,,Neyslutrans” od Hatari - str. 33 str. 15 Kawaii, czyli o japońskiej kulturze słodkości Queerowy romans podbijający serca widzów. Recenzja serialu Netflix Originals Sól i tablice tęczowe, czyli łamanie haseł - • ,,Spowiedź młodej homoseksualistki” - str. 26 Epidemia koro... narcyzmu (dla odmiany) str. 12 ,,Wypełnione melancholią przygody panny Ofelii, czyli cukierkowego opowiadania w Wywiad z Maciejem Suchnickim – kardiochirurgiem - str. 6 • Piórem pisane Dodatek • Jak powinny wyglądać twoje idealne wakacje? - str. 35
Redaktor naczelna: Michalina Pawelczyk Być może czerwcowe wydanie Koperinka jest dobrą okazją na skończenie z przeintelektualizowanymi edytorialami. Moja rodzina śmieje się i pyta, co ten Kopernik ze mną robi? Zazwyczaj napisanie tych kilkudziesięciu słów kończy się daleko idącymi skojarzeniami, które zdają się coraz bardziej odrywać od sedna sprawy. Ale przecież zaraz są wakacje, maturzyści już uciekli z murów szkoły, a ten numer wychodzi pod hasłem PRZEZ PRYZMAT, co zrozumieć możemy także – „z przymrużeniem oka”. Potraktujmy go zatem z należytym dystansem. Czerwcowe, grzejące planetę promienie słoneczne pokonują długą drogę z kosmosu, żeby dotrzeć na Ziemię. Jesteśmy świadkami kolorowego pokazu natury, jej wesołości, różnorodności i harmonii. Na gruncie tej radości budzi się letnia „lekkość bytu”, bez wizji jutrzejszego wczesnego wstawania, podróży zatłoczoną komunikacją do szkoły, codziennych sprawdzianów. Wakacje są czasem na ucieczkę, spróbowanie czegoś nowego, całodniowe pogrążenie się w dobrej książce, oglądanie filmów do późnej nocy oraz na wyjazdy – te dalsze i te bliższe. W spiekocie i duszności trzydziestostopniowego upału warto schować się pod drzewem na popołudniową siestę lub wskoczyć do wody z rozbiegu (z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa!). Lato to czas, kiedy możemy wybrać się na dalekie wycieczki rowerem, zorganizować piknik nad rzeką czy schować się w klimatyzowanym muzeum, kryjąc się przed żarem betonowego miasta. To czas na snucie się bez celu po nieznanych nam miejscach i melancholijne słuchanie muzyki przy zachodzącym słońcu. W wakacje 2022 roku życzę Wam swobody, wolności oraz odwagi. Pozwólcie sobie na zmianę perspektywy, poglądów czy rutyny. Pozwólcie sobie czuć i przeżywać życie. Akceptujcie siebie takimi, jakimi jesteście. Otwórzcie się na ludzi – tych, których znacie oraz dopiero poznanych – i spędzajcie czas RAZEM. Mam nadzieję, że czerwcowy Koperink pozwoli Wam na płynne wejście w początek wakacji. Redaktor naczelna, Zastępcy redaktor naczelnej: Maja Piechocka Zuzanna Madaj Redaktor naczelny techniczny: Adam Cal Redaktorzy techniczni: Mateusz Pacek Gabriela Janikowska Hugo Courtellemont Paweł Serwatka Redaktorzy: Elżbieta Ambrzykowska Agata Kwaśniak Wiktoria Daria Górska Hanna Tkaczyk Zuzanna Madaj Gabriela Janikowska Paulina Redo Marianna Kowalska Giełda Adam Cal Antoni Siwkiewicz Paweł Pastuszka Patrycja Ossowska Hanna Gutowska Krzysztof Dominiak Olga Musiał Kasia Wojtiuk Okładka: Thuy Tien Ha Graficy: Gabriela Janikowska Kinga Mucha Zuzanna Rafał Social media: Weronika Piękoś To admit uncertainty is to admit to weakness, to powerlessness, and to believe in yourself despite both. It is a frailty, but in this frailty there is a strength: the conviction to live in your own mind, and not in someone else’s. Opiekun gazety: p. Edyta Janiak Redakcja dziękuje Radzie Rodziców za sfinansowanie wydania koperinka Tara Westover, Educated koperink 3
Grafika: Zyta Miecznikowska Gustave Flaubert urodził się na początku lat 20. XIX wieku w górnej Normandii na północy Francji. Pochodził z wykształconej rodziny, jego ojciec był chirurgiem, a matka córką lekarza. Najprawdopodobniej, jak podają niektóre źródła, zaczął pisać bardzo wcześnie – już w wieku ośmiu lat, a jego pierwsza praca ukazała się w przeglądzie Le Colibri, gdy miał szesnaście lat. Edukację odbywał w rodzinnej miejscowości, aż do wyjazdu do Paryża w 1840 roku. Tam uczęszczał na studia prawnicze. Był przeciętnym studentem, a samo miasto nie przypadło mu do gustu – uważał je za wstrętne, pozbawione smaku. W czasie nauki poznał wiele późniejszych sław, takich jak Victor Hugo – pisarz doby romantyzmu. Gdy po sześciu latach od przyjazdu okazało się, że choruje na padaczkę, porzucił studia. Wyjechał z Paryża, aby zamieszkać niedaleko swojego miejsca urodzenia. Dużo podróżował, odwiedził między innymi Pireneje, Grecję, Egipt czy Stambuł, w którym spędził pięć tygodni. Od tego czasu, przez osiem lat, spotykał się z poetką Louise Colet. Był to jedyny dłuższy, poważny związek w jego życiu. Flaubert nigdy się nie ożenił, był także przeciwny idei posiadania dzieci. Mówił, że nie zamierza nikomu przekazywać problemów i trudów życia. Nie krył się ze swoimi licznymi relacjami z prostytutkami – wspominał o nich, opisując swoje podróże. Utrzymywał także kontakty seksualne z mężczyznami. W latach 70., w trakcie wojny francusko-pruskiej, okupanci zajmowali dom pisarza. W 1872 zmarła również jego matka. Dodatkowo wpadł w kłopoty finansowe przez niewłaściwe decyzje swojego współpracownika. Przez całe życie zmagał się z różnymi chorobami wenerycznymi. Zmarł w wieku 58 lat z powodu krwotoku mózgowego. Pisanie swojej pierwszej książki zatytułowanej Listopad zakończył w 1842 roku. Co ciekawe, gdy w 1849 przeczytał manuskrypt dzieła (co zajęło trzy dni) swoim przyjaciołom, ci doradzili mu go spalić. Największą sławę przyniosła mu tworzona przez pięć lat Pani Bovary – powieść krytykująca zwyczaje i mentalność mieszan. Początkowo ukazywała się na łamach magazynu Revue de Paris. Po wydaniu serii odcinków, zarówno Flaubert, jak i redaktor gazety zostali oskarżeni przez rząd o niemoralność, jednak po rozpoczęciu 4 15.06.2022 procesu ich uniewinniono. Sama Pani Bovary cieszyła się pozytywnym odbiorem. Co ciekawe, w niecałe dziesięć lat po wydrukowaniu, umieszczona została w indeksie ksiąg zakazanych kościoła katolickiego. Twórczość Flauberta jest szczególna. Był perfekcjonistą pisania, bardzo przykładał się do swojej pracy. Potrafił poświęcić cały dzień na napisanie jednej strony. Prawie w nieskończoność szukał le mot juste – słowa idealnego. Komponował każde zdanie jak w wierszu, dbając o harmonię i brzmienie. Precyzja w tworzeniu sprawiła, że wydawał dużo mniej i rzadziej niż pozostali autorzy. Jest zaliczany do prekursorów europejskiego naturalizmu. Uważny perfekcjonista, którego dzieła wyraźnie odznaczają się na tle innych pisarzy, do teraz pozostaje znaczącą postacią światowej literatury. Warto dowiedzieć się więcej o jego interesującym życiu, osobowości czy stylu pisania. Być może wakacje są dobrą szansą na poznanie jego twórczości.
Tym właśnie były dla nas – tegorocznych absolwentów XXXIII LO – trzy majowe tygodnie. Był to bowiem nie tylko czas próby, w którym wyszło na jaw, co tak naprawdę potrafimy, ale też nasze ostateczne starcie z systemem egzaminacyjnym, na które przygotowywaliśmy się przez cały tok dotychczasowej edukacji. Ukoronowanie dwunastu lat trudu w ławkach i przy tablicach, przy biurkach i podczas zarywanych nocy. Wreszcie do walki tej stanęliśmy jako ostatni już byli gimnazjaliści, w tym wielu absolwentów gimnazjum numer 50, które do swojej likwidacji („wygaszenia”) w 2019 roku mieściło się w tym samym budynku. Pierwsze i, z punktu widzenia systemu egzaminacyjnego, kluczowe trzy dni: czwarty, piąty i szósty maja, dla większości z nas stanowiły jedynie rozgrzewkę przed faktycznie decydującymi dniami następnymi. To właśnie począwszy od dziewiątego maja przyszło nam zmierzyć się z pełną siłą Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Trudno jest stwierdzić jednoznacznie, jaki był wynik tego starcia, aczkolwiek można założyć, że druzgocącej klęski udało się uniknąć. Szczegóły będą znane piątego lipca, a niedługo potem, w toku naboru na studia, okaże się, jaka każdemu z nas przypadła przyszłość. Bo o tym właśnie decyduje wynik egzaminu maturalnego – o tym, czy i jaki będzie ciąg dalszy. W końcu, choć przyjdzie nam poczekać na to jeszcze ponad rok, istnieje szansa na ostateczne rozwianie wszystkich wątpliwości, co do wyższości starego systemu edukacji nad nowym czy też na odwrót. Pozostaje mieć nadzieję, że nasz rocznik – ostatni gimnazjaliści – uzyska najwyższy średni wynik w historii. Być może właśnie to uświadomi szerokim masom skalę sabotażu i dewastacji, jakiej, moim zdaniem, rządzący dopuścili się w ostatnich latach w szkolnictwie, ze szczególnym uwzględnieniem pewnej, na szczęście byłej już, pani minister edukacji, i skłoni społeczeństwo do poważnej debaty o kompleksowej naprawie tak wyrządzonych szkód, jak i dawnych zaniedbań. Bo może i jesteśmy ostatni, ale jeśli coś kończyć – to niech ten koniec coś znaczy. WSIBL powraca! Po dwuletniej przerwie, spowodowanej pandemią, na murawę wraca Warsaw Soccer IB League. Trzecia edycja tego unikatowego na skalę Warszawy i Polski turnieju odbędzie się już w poniedziałek 20 czerwca. Zaproszenie otrzymały licea realizujące program IB DP oraz MYP na terenie całej Polski. W tym roku na uczestników czeka wiele nowości, między innymi bufet charytatywny. Serdecznie zapraszamy wszystkich Was do dołączenia do naszej inicjatywy poprzez wzięcie udziału w licytacji czy przygotowanie przekąski lub ciasta do bufetu. Czekamy również na wolontariuszy chętnych pomóc nam w dniu turnieju. Do walki o zwycięstwo przystąpią drużyny uczniowskie, a na boisku znajdzie się 6 zawodników. Zawody odbędą się w V Ogrodzie Jordanowskim, niedaleko szkoły. Sędziowanie meczów powierzone zostanie kadrze sportowej naszego liceum. Gwarantowane są emocje aż do ostatniego gwizdka. Po rozgrywkach odbędzie się koncert zespołu Freak Situation oraz nastąpi ceremonia medalowa i oczywiście rozdanie nagród. WSIBL to świetna okazja na międzyszkolną integrację połączoną ze współzawodnictwem. Poprzednie edycje odniosły sukces, w tym roku liczymy na przybycie nowych drużyn zarówno ze szkół na terenie Warszawy, jak i tych spoza niej. Turniej otwarty jest dla każdego, bez względu na płeć. Przyświecają nam idea fair play oraz sportowej rywalizacji, która zacieśnia więzi i pozwala budować nowe relacje. Liczymy na to, że 20 czerwca okaże się dniem pełnym wrażeń, a uczniowie Kopernika, którzy odetchną z ulgą po wystawieniu ocen końcoworocznych, zapełnią trybuny, kibicując zawodnikom. Aby śledzić nasze przygotowania i poznać więcej szczegółów, zapraszamy na naszą stronę na Facebooku – @warsawsocceribleague oraz profil na Instagramie – @wsibl2022. Do zobaczenia na murawie! koperink 5
trzydziestoczteroletni rezydent kardiochirurgii w klinice kardiochirurgii i transplantologii, kapitan jachtu, adept permakultury Dlaczego wybrałeś kardiochirurgię? Z przypadku, jak to często bywa. Dalsza ciocia jest lekarzem i akurat w tym czasie pracowała w ośrodku kardiochirurgicznym. Pierwszego dnia zdecydowałem, że chcę iść na oddział pooperacyjny, a nie OIOM, i tak zostało. Czy wysiłek włożony w studia się „opłaca”? Na pewno warto inwestować w naukę przedmiotów (działów klinicznych), które nas interesują albo wiemy, że chcemy się w nich specjalizować. Cała reszta jest do wyuczenia, ale ostatecznie, jeśli nie będzie się pracować w danej dziedzinie medycyny, to cała nauka uleci w kilka miesięcy. Co było największym wyzwaniem w trakcie nauki? Mam nadzieję, że nie przeczyta tego nikt znajomy… W mojej ocenie nie miałem specjalnych trudności. No może pierwsze dwa lata musiałem zgłębić nieco dokładniej… Nauka w Akademii Medycznej w sumie trwa aż 10 lat, ale ostatecznie nie uważam, żeby te studia były nadzwyczaj wymagające. Koniec końców na szóstym roku załapałem się na stypendium. W jakim stopniu wyobrażenia o studiowaniu medycyny mijają się z prawdą? Czy po tak wielu latach nauki czułeś się odpowiednio przygotowany do bycia lekarzem? Nie wiem, jakie są wyobrażenia. Jeśli wszyscy myślimy o nieprzebranych stosach ksiąg z tajemną wiedzą, godzinami spędzonymi w prosektoriach oraz studiowaniu notatek po blady świt, to… z każdych studiów można zrobić taki obraz. Moja znajoma na początku mojej drogi powiedziała: „po tygodniu nauki w piątek można czasem wyskoczyć na piwo”. Bardzo mnie to zaniepokoiło. Okazało się, że we wtorki i środy też można znaleźć na to czas. Co do przygotowania do bycia lekarzem, to nie ma takich studiów, po ukończeniu których można powiedzieć, że jest się kimś w sensie zawodowym. W żeglarstwie znane jest powiedzenie: „To nie patent steruje jachtem”. W medycynie też. To nie egzaminy leczą ludzi. Byłem świadkiem sytuacji, kiedy szybkie i ważne decyzje podejmowała osoba, która wcale nie była lekarzem, a cała świta tylko 6 15.06.2022 stała i patrzyła na pacjenta z zafrasowaną miną. Być może to kwestia nadmiaru teorii w stosunku do praktyki w programie studiów. Choć myślę, że nie każdą sytuację da się przećwiczyć i każdy będzie miał tę pierwszą reanimację/operację/pacjenta, którzy go zaskoczą. Jak wspominasz pierwszą operację, w której uczestniczyłeś? Pamiętam początek i koniec. Reszta to strzępy… Był to chyba drugi miesiąc praktyk. Stałem od strony anestezjologicznej i przyglądałem się operacji by-passów. W trakcie okazało się, że jeden z pomostów nie działa, jak powinien. U pacjenta zaczynał rozwijać się zawał. Wtedy operator spojrzał na mnie i spytał: „Czy mógłbym się domyć do operacji?”. Starałem się nie zwlekać, ale samo chirurgiczne mycie rąk z trzyczęściową dezynfekcją – dla kogoś bez doświadczenia to już moment napięcia. Potem pamiętam tylko fragmenty. Trzymam jakieś naczynie, chirurg coś pokazuje, a ja się dziwię, że „z tej strony to wygląda jeszcze inaczej…”. Po jakiejś chwili okazało się, że kolejny pomost mamy zrobiony, a ja spokojnie mogę iść szyć nogę. Coś co już trochę umiałem, więc poczułem się zupełnie zrelaksowany. Jak oceniasz kardiochirurgię na tle innych specjalizacji lekarskich? Jaką cieszy się popularnością i jaka jest, Twoim zdaniem, jej przyszłość? Cieszy się zasłużonym brakiem popularności. Spośród wielu innych specjalizacji ta mieści się w grupie najrzadziej wybieranych. Dużo się dyżuruje, a same dyżury są wyczerpujące. „Zwykły dzień” , który powinien trwać przepisowe 8h – i nie jest się przypisanym do żadnej operacji – może się przerodzić w wyjście z bloku operacyjnego nad ranem i zastanawianie się, czy powrót do domu ma jakiś sens. Bo za chwilę znowu operuje się planowo. To samo może się tyczyć innych branż zabiegowych. Jednak czas operacji w kardiochirurgii jest jednym z dłuższych. Mówiąc krótko: 320 godzin – to moja średnia z jednego miejsca pracy. Inni w tym czasie zrobili dużo mniej i zarobili duuuuużo więcej. Też w medycynie.
sobie z tym radzisz? Osobiście wydaje mi się, że mechanik dokonujący przeglądu Airbus A380 tuż przed startem ma większą odpowiedzialność. A wracając na ziemię, to chyba w każdej pracy człowiek musi sobie odpowiedzieć, czy zrobił wszystko, żeby uniknąć „nieszczęścia”. Całego świata nie uratujemy. Zdarzają się oczywiście operacje, które mocniej zostają w pamięci. Głównie wtedy, kiedy operujemy młodzież w wieku 1316 lat z wadami wrodzonymi. Bo choć mamy świadomość ich ciężkiego stanu przedoperacyjnego, to jednak zgon pacjenta w dwunastej godzinie zabiegu bywa… delikatnie mówiąc, deprymujący. Wtedy trzeba umieć przejść do porządku dziennego („pacjent niewspółpracujący – odmówił zaproponowanego leczenia”) i iść dalej. Bo kolejka do operacji jest długa i nie ma dnia, żeby pacjenci nie dzwonili, że ich stan się pogorszył i prosili o przyspieszenie terminu operacji. A jak sobie z tym radzę? Często tak jak nie powinienem…, ale też trochę trenuję siłowo. Pomaga mi również jazda na rowerze do i z pracy. Przewietrzenie się. Czy lekarze powinni korzystać z pomocy psychologów? Myślę, że tak. Chirurdzy też. Jakie są pożądane cechy kardiochirurga? Komu poleciłbyś zdecydowanie się na tę ścieżkę kariery? Po spędzeniu trzynastu lat w otoczeniu kardiochirurgicz- nym, w tym po czterech latach osobistych doświadczeń, stwierdzam, że idealny kardiochirurg to osoba samotna, mężczyzna ok. 25 lat, przeciętnie inteligentny, rozróżniający strony lewą od prawej i górę od dołu. Idealny kardiochirurg nie powinien zanadto myśleć. Tzn. musi używać głowy podczas operacji, bo „chirurg operuje głową”, ale nie powinien obciążać się rzeczami spoza medycyny. Idealny kardiochirurg powinien być asertywny. Nie musi mieć specjalnych zdolności manualnych. Cytując klasyka z mojej branży, „machać imadłem to i małpę można nauczyć”. Tężyzna fizyczna to podstawa. Bezwzględnie „stamina”. Nie odmawiam płci pięknej niczego, ale trzeba mieć świadomość, że przebicie mostka stalową igłą wymaga siły i nikt tego za Was nie zrobi. Wrażliwość, ciekawość świata, rodzinne życie, hobby, spotkania towarzyskie – całkowicie odradzam. Komu bym polecił ten fach? Może wrogowi. Co jeszcze chciałbyś powiedzieć uczniom Kopernika? Nigdy później nie będziecie mieli tak dużo czasu na naukę, poznawanie świata jak TERAZ. Każda nieprzeczytana lektura, każda opuszczona lekcja historii, każdy pominięty wzór matematyczny/fizyczny/chemiczny, każda nauka o komórce, każda niezrobiona pompka/przysiad/podciągnięcie na drążku – wpłyną na waszą przyszłość. Może nie jutro, nie za rok, ale za 30 lat. Tego się nie nadrobi już nigdy. Naprawdę. Imprez tak samo ;) Czy wszystkie zwierzęta mają czerwoną krew? Krew kręgowców (w tym także ludzi) może zmieniać odcień w zależności od natlenienia (krew tętnicza jest jaśniejsza niż żylna), jednak zawsze pozostaje czerwona. Swoją barwę zawdzięcza hemoglobinie – białku umożliwiającemu erytrocytom transport tlenu. To w jej strukturach znajduje się atom żelaza determinujący charakterystyczny kolor. Jednakże skład krwi innych zwierząt może się różnić. U mięczaków i stawonogów odpowiadającą hemoglobinie funkcję pełni zawierająca miedź hemocyjanina. Ich utleniona krew ma kolor niebieski, natomiast odtleniona jest bezbarwna. Z kolei u niektórych pierścienic morskich hemoerytryna (związana z atomami żelaza, jednak w inny sposób niż w hemoglobinie) nadaje fioletowy kolor. U żachw (podtypie osłonic) zaobserwowano zieloną barwę płynu. Przezroczystą krew posiadają ryby bielankowate, które znaleźć można w arktycznych wodach Ameryki Południowej. koperink 7
W tym wydaniu Koperinka podstawowe informacje dla tych, którzy chcą związać swoją przyszłość z zawodem kardiologa lub kardiochirurga. Lekarz kardiolog zajmuje się chorobami związanymi z układem krążenia (takimi jak wrodzone i nabyte wady serca, nowotwory serca, nadciśnienie tętnicze czy miażdżyca). To on odpowiedzialny jest za rozpoznanie, diagnozę oraz wybór odpowiedniej metody leczenia. Może skierować pacjenta na operację, jednak sam jej nie przeprowadza. Odpowiada również za pooperacyjną opiekę nad chorym. Aby zostać kardiologiem, trzeba najpierw ukończyć ogólne studia lekarskie trwające 6 lat oraz odbyć 13-miesięczny staż w placówce zdrowia. Następnie przystępuje się do Lekarskiego Egzaminu Końcowego, którego zdanie niezbędne jest do otrzymania prawa wykonywania zawodu lekarza. Specjalizacja trwa 6 lat (2 lata – choroby wewnętrzne, 4 lata – kardiologia). Podczas szóstego roku lekarze przystępują do stażu kierunkowego w wybranej dziedzinie kardiologii szczegółowej (np. kardiologii interwencyjnej czy elektrofizjologii). 8 15.06.2022 Lekarz kardiochirurg leczy choroby układu krążenia metodami chirurgicznymi. Ściśle współpracuje z kardiologiem, w celu dobrania najlepszego sposobu leczenia dla konkretnego pacjenta. Wykonuje zabiegi związane z wadami serca, nowotworami serca, niedrożnością tętnic wieńcowych czy wszczepianiem rozruszników. Zajmuje się także osobami po zawałach czy atakach serca i przeprowadza zabiegi diagnostyczne. Jego obowiązkiem jest również dbanie o odpowiednie przygotowanie i wyposażenie sal operacyjnych. W celu zostania kardiochirurgiem, po ukończeniu studiów lekarskich, przystępuje się do trwającej 6 lat specjalizacji. Składają się na nią kursy oraz staże kierunkowe. Jeśli jednak wcześniej zdobyło się specjalizację w chirurgii ogólnej lub dziecięcej, kształcenie trwa 4 lata. Od trzeciego roku specjalizacji lekarze zobowiązani są realizować co najmniej 4 dyżury lekarskie miesięcznie. Po zakończeniu nauki przystępuje się do państwowego egzaminu specjalizacyjnego, składającego się z części praktycznej (wykonanie operacji kardiochirurgicznej), testowej oraz ustnej.
Kierunek lekarski oferuje ponad 10 uczelni publicznych w Polsce, na czołowych pozycjach Rankingu Perspektyw 2021 uplasowały się: Uniwersytet Jagielloński w Krakowie Studia na Wydziale Lekarskim trwają 12 semestrów (6 lat) i mogą odbywać się w formule stacjonarnej i niestacjonarnej. Program pierwszych trzech lat nauki na kierunku lekarskim obejmuje nauczanie z zakresu teoretycznych dyscyplin nauk medycznych, a od trzeciego do szóstego roku prowadzone jest nauczanie podstawowych dyscyplin klinicznych. Gdański Uniwersytet Medyczny Program obejmuje kształcenie w zakresie nauk morfologicznych, naukowych podstaw medycyny, nauk przedklinicznych, nauk behawioralnych i społecznych, nauk klinicznych niezabiegowych, zabiegowych oraz w zakresie prawnych i organizacyjnych aspektów medycyny. Podczas 6. roku nauki studenci biorą udział w praktycznym nauczaniu klinicznym obejmującym zajęcia w klinikach i oddziałach szpitalnych. Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu Studia trwają 6 lat i pozwalają zdobyć wiedzę na temat praktycznie wszystkich dziedzin medycyny. Pierwsze dwa lata skupiają się na nauczaniu teorii. Zajęcia kliniczne – wymagające kontaktu z pacjentami, rozpoczynają się na trzecim roku studiów i są okazją do przekonania się, jak praca lekarza wygląda w praktyce. Ostatni, szósty rok studiów, jest w zasadzie całkowicie poświęcony pracy z pacjentami w szpitalu. Po studiach absolwenci odbywają roczny staż oraz zdają Lekarski Egzamin Końcowy, po czym mogą wybrać swoją specjalizację. Uniwersytet Medyczny w Łodzi Program nauczania obejmuje przedmioty przedkliniczne (tzw. przedmioty podstawowe) nauczane głównie na latach I-III oraz przedmioty kliniczne (tzw. przedmioty kierunkowe) nauczane na latach IV-VI. Program nauczania medycyny obejmuje także przygotowanie informatyczne i biostatystyczne, przedmioty społeczne i humanistyczne, jak również wychowanie fizyczne i naukę kongresowych języków obcych. Szczególny nacisk kładziony jest na rozwijanie właściwych postaw profesjonalnych absolwentów, ich umiejętności komunikacji z pacjentem oraz rozumienia psycho-społecznych czynników warunkujących zdrowie. Warszawski Uniwersytet Medyczny WUM oferuje jednolite studia magisterskie na Wydziale Lekarskim w dwóch formułach – stacjonarnej oraz niestacjonarnej. Program kształcenia na kierunku lekarskim koncentruje się na nauczaniu podstaw teoretycznych medycyny oraz zasad praktyki medycznej, w tym zasad komunikacji i współpracy z pacjentem oraz pracy w zespole. Na 6. roku studenci biorą udział w praktycznych zajęciach klinicznych. Uczelnie w Europie Państwa należące do Unii Europejskiej, jak i te spoza niej charakteryzują się bogatą ofertą uczelni z kierunkiem lekarskim. Oto najlepsze z nich: • • • • • • • University of Oxford University of Cambridge Imperial College London University College London Karolinska Institutet Catholic University of Leuven University of Copenhagen koperink 9
Fleepit Digital © 2021